W nocy z niedzieli na poniedziałek w gminie Stanin (pow. łukowski) na Lubelszczyźnie 12-latka zatruła się czadem. To nie jedyny taki przypadek w naszym regionie. Policjanci i strażacy o tlenku węgla mówią „cichy zabójca” i przypominają, że jest śmiertelnie niebezpieczny.
12-latka została odnaleziona nieprzytomna w łazience. Prawdopodobnie brała kąpiel, a w łazience zamontowany był piecyk gazowy. – Jej rodzice zaniepokojeni dłuższą nieobecnością córki otworzyli drzwi i wówczas znaleźli niedającą oznak życia 12-latkę – informuje asp. szt. Marcin Józwik z łukowskiej policji.
Dziewczynka trafił do szpitala, tam odzyskała przytomność. Później przetransportowano ją do specjalistycznej placówki medycznej. A to nie jedyny taki przypadek. W niedzielny poranek czadem podtruła się trzyosobowa rodzina z Lublina (ul. Konarskiego). 19-latek oraz jego rodzice w wieku 56 i 58 lat trafili do szpitala.
Okoliczności tych zdarzeń wyjaśnią prowadzone postępowania. Jednocześnie policjanci i strażacy apelują – zwłaszcza w sezonie grzewczym – o przestrzeganie zasad bezpieczeństwa i wzmożoną ostrożność.
– Tlenek węgla to „cichy” zabójca. Jest tym groźniejszy, że nie posiada smaku, zapachu, barwy, nie szczypie w oczy i nie „dusi” w gardle. Do zatruć tlenkiem węgla najczęściej dochodzi z powodu niesprawnej wentylacji, niedrożnych przewodów kominowych oraz przesadnego uszczelniania mieszkania – tłumaczy Józwik.
Strażacy apelują, by nie zasłaniać kratek wentylacyjnych i wykonywać okresowe przeglądy instalacji grzewczych i wentylacyjnych. Warto zainwestować też w czujnik tlenku węgla.