Polecany artykuł:
Przerażona kobieta nie straciła głowy, lecz zachowała rozsądek. Natychmiast zadzwoniła do sklepu i powiedziała o swoich podejrzeniach. Według informacji znalezionych w internecie mógł to być kokon czarnej wdowy.
- Zadzwoniłam do Biedronki i kazali zamknąć szczelnie. W sklepie dowiedziałam się, że przejrzano cały winogron. Kierownik regionalny odebrał ode mnie feralny winogron. Zostałam też przeproszona za zaistniała sytuacje – opisuje sytuację pani Małgorzata.
Sytuację potwierdza Biuro Prasowe Jeronimo Martins Polska, właściciel sieci sklepów Biedronka. - W związku z tym, że bezpieczeństwo klientów i jakość oferowanych przez nas produktów są dla nas najważniejsze, niezwłocznie zareagowaliśmy na ten sygnał – informuje.
>>> Celibat powinien zostać zniesiony? Ksiądz z Lublina wywołał burzę!
>>> Wstrząsający wypadek. 6-latek rozszarpany przez maszynę rolniczą! [AKTUALIZACJA, WIDEO]
Wiemy jaki to pająk!
- Po weryfikacji materiału należy stwierdzić, że sygnał dotyczył kokonów należących do gatunku pająka niegroźnego dla życia człowieka, nie zaś czarnej wdowy. Dodatkowo przekazujemy, iż jaja w kokonach były już obumarłe, nie istniało więc ryzyko wylęgu młodocianych osobników – informuje firma Jeronimo Martins.
>>> Tajemnicza śmierć zaginionego 30-latka. Wstrząsające szczegóły śledztwa [WIDEO]
Co zrobić, gdy znajdziesz coś w zakupach?
Firma zapewnia, że dostawcy stosują inkubację organizmów w trakcie transportu, lecz nie daje to 100% gwarancji wyeliminowania tego typu przypadków. Właściciel sieci sklepów Biedronka zapewnia, że natychmiast są gotowi podjąć kroki zapewniające klientom i personelowi bezpieczeństwo.
Gdy znajdziecie się w podobnej sytuacji należy zabezpieczyć artykuł spożywczy, którego dotyczą wątpliwości oraz skontaktować się z Biurem Obsługi Klienta.