Aktualizacja, 5 sierpnia:
Lubelska policja poinformowała, że po wczorajszej publikacji nagrania z monitoringu rozdzwoniły się telefony z informacjami o kobiecie. - Okazała się nią 33-letnia mieszkanka Lublina. Policjanci w całości odzyskali skradzione plecaki z zawartością telefonów i kamery - informuje Komenda Wojewódzka Policji w Lublinie. Śledczy dodają, że kobieta spodziewała się wizyty policjantów, ponieważ miała informację od członków rodziny, że jest rozpoznawalna na nagraniu z monitoringu. - 33-latka dobrowolnie poddała się karze 6 miesięcy prac społecznych i karze grzywny - czytamy w komunikacie.
Sprawdźcie też: Skradzioną kartą zapłacono na stacji benzynowej. Rozpoznajecie tych mężczyzn? [ZDJĘCIA]
Wcześniejsze informacje:
W czwartek pisaliśmy, że do policjantów z VII komisariatu w Lublinie zgłosiły się osoby, które poinformowały, że skradziono im dwa plecaki. Były w nich m.in. kamery i telefony komórkowe. Do zdarzenia doszło w czasie wypoczynku pokrzywdzonych na Słonecznym Wrotkowie.
- Gdy policjanci zabezpieczyli nagranie z monitoringu ośrodka, okazało się, że złodziejem jest kobieta z trójką dzieci - informowała w czwartek policja, dodając: - Nagranie pokazuje jak matka trójki dzieci kradnie dwa plecaki. Kobieta bardziej zainteresowana jest łupem niż opieką nad dziećmi, opuszcza ośrodek w takim pośpiechu, że nie zwraca uwagi na zaklinowaną nóżkę dziecka między wózkiem a słupem. Co więcej jeden z maluchów dostaje skradziony plecak, aby pomóc w wyniesieniu z ośrodka.