Serduszko Karolci - prościej się nie da. Tak nazwano zbiórkę pieniędzy dla malutkiej mieszkanki Lublina. Od samego początku "Serduszko Karolci" bije wyjątkowo mocno - już odbyło się dziesiątki zbiórek: na piknikach, kiermaszach, meczach, pod kościołami, na Starym Mieście w Lublinie, dosłownie wszędzie. Na stronie siepomaga.pl akcję wsparło już prawie 14 tys. osób. Ale to wciąż mało, niestety. Aby serce dziecka mogło pracować normalnie, potrzeba ponad 1,2 mln złotych.
Na co choruje Karolinka?
Aleksandra i Rafał Jakóbczykowie, rodzice dziewczynki wspominają, że o wadzie serca wiedzieli już wtedy, kiedy dziewczynka była w brzuszku mamy. - Podejrzewano różne wady. Od takiej, która nie wymaga nawet leczenia operacyjnego, po taką, która jest śmiertelna. Mieliśmy nadzieję, że nasze dziecko będzie miało łagodną postać tej wady i współczesna medycyna zna sposoby na jej skorygowanie. Niestety, po dokładniejszych badaniach usłyszeliśmy inną diagnozę... - wspominają. Mimo że tuż po narodzinach malutka miała 9 punktów w skali Apgar, jej stan zaczął się pogarszać. Wszystko przez okrutną chorobę. Karolinka ma złożoną, przewodozależną, siniczą wadę serca: dysplastyczna zastawka trójdzielna, zwężony pień płucny, ubytek w przegrodzie międzykomorowej. Wada krytyczna, a rokowania niepewne.
Dziecko od pierwszych dni życia oddychało dzięki respiratorowi, szybko trafiło Centrum Zdrowia Dziecka. - Spędziła długie tygodnie, podczas których wielokrotnie słyszeliśmy, że jej stan jest bardzo ciężki i nie wiadomo czy uda się jej pomóc - wspominają rodzice. Karolinka przeszła już kilka operacji, pierwszą gdy miała 2 tygodnie.
Ratunkiem operacja w USA
Gdy miała 3 i pół miesiąca wróciła do domu. Serduszko Karolinki, dzięki zabiegom, które przeszła i lekom, które codziennie przyjmuje, jest zabezpieczone na tyle, że może funkcjonować w domu, bez pomocy maszyn. Jednak jest to rozwiązanie tylko tymczasowe. Na jak długo jeszcze wystarczy? - Karolinka będzie wymagała kolejnych operacji. W Polsce proponują nam leczenie paliatywne – operacje w kierunku serca jednokomorowego. Istnieje jednak szansa na serce dwukomorowe - opowiadają Aleksandra i Rafał. - W Pittsburghu w USA lekarze specjalizują się w operacjach zastawki trójdzielnej. Po zapoznaniu się z dokumentacją medyczną naszej córeczki zgodzili się na zastosowanie u niej tej metody. Są tylko dwie przeszkody – ogromna, milionowa kwota do zebrania i czas do 3 czerwca – bo wtedy kosztorys przestanie być ważny, a cena może znacząco wzrosnąć.
Trzeba zebrać ponad milion złotych
Akcja zbierania potrzebnych pieniędzy trwa od marca. Udało się do tej pory zebrać ponad 830 tys. złotych. - Jeśli wszyscy dołożymy choćby po złotóweczce, Karolcia będzie cieszyć się wspaniałym zdrowiem - nie ma wątpliwości Katarzyna Brzostek-Grasza, współorganizatorka festynu, który odbył się 14 maja w Lublinie. Wtedy to kolejne kilkadziesiąt tysięcy trafiło na konto Karolci.
- Błagamy, pomóż nam uratować nasz cud. Pomóż uratować serduszko naszej córki. Jej starsza siostra Magdalenka bardzo ją kocha. Nie widzi poza nią świata... Chcemy być szczęśliwą rodziną. Prosimy, daj nam szansę! Obiecujemy, że zostanie ona wykorzystana - piszą Aleksandra i Rafał, rodzice.
Gdzie i jak można pomóc Karolince?
Strona na siepomaga.pl
Dane do przelewu tradycyjnego:
Dane odbiorcy:
Fundacja Siepomaga
Pl. Władysława Andersa 3
61-894 Poznań
Numer rachunku:
44 2490 1028 3587 1000 0025 4292
Tytułem:
Darowizna Karolina
----
Strona Facebooku Karolci