Grozi mu 8 lat więzienia

Kacper po wszystkim uciekł do lasu. "Udawał, że robi pompki"

2025-01-15 10:43

Kacper N. (22 l.) z Radzynia Podlaskiego dość już miał nudnego i spokojnego stylu jazdy kolegi, zwłaszcza że potężne audi A8, którym wybrali się na nocną przejażdżkę, aż prosiło się o bezkompromisowego szofera. Takiego jak Kacper rzecz jasna. Młodzieniec dosiadł doń kiedy tylko właściciel wysiadł na chwilę z auta i pokazał, że on potrafi. Co konkretnie? Rozpędzić żwawe aż nadto V8 i staranować ogrodzenie oraz znak drogowy.

Jeździć bez celu całą brygadą - Kacper N. cieszył się na taką przygodę jak małe dziecko. Zwłaszcza, że wspólnie z czworgiem znajomych wsiedli do mającego wprawdzie już swe lata, ale ciągle ociekającego luksusem audi A8. Bawił się przednio, pomiędzy jednym a drugim wypitym piwkiem jął jednak utyskiwać, że za mało się dzieje. Nie ma szaleńczej jazdy, próżno szukać szybszego bicia serca - adrenaliny mniej niż podczas przejażdżki rowerem do sklepu. Prosił pół nocy, aby właściciel auta dał mu pokazać, co potrafi auto z Ingolstadt. Nic z tego. "Cierpliwy i kamień ugotuje" - słyszał pewnie nie raz, postanowił więc czekać na swoje pięć minut.

- Kiedy kierujący Audi zatrzymał się pod jednym z domów i wysiadł z innymi pasażerami na zewnątrz auta, 22-latek postanowił kontynuować dalej podróż. Przesiadł się za kierownicę i postanowił udowodnić swoje umiejętności za kierownicą audi - opowiada podkom. Piotr Mucha z policji w Radzyniu Podlaskim. Wspomniane pięć minut sławy nie trwało nawet minuty... - Rajdowe popisy zakończył uderzeniem w drzewo i ogrodzenie pobliskiej posesji. Po całym zdarzeniu uciekł z miejsca zdarzenia.

O sprawie zostali poinformowani policjanci i szybko na miejscu zaroiło się od mundurów. Kacper N. uciekł w las. Szukali go także druhowie OSP. Natrafili nań niebawem, chwilę po 5 nad ranem. - Udawał, że robi pompki na porannym rozruchu - wspominali później.

Czytaj też: Golf roztrzaskał się na drzewie. 30-latek nie żyje

22-latek trafił do szpitala. - W trakcie wykonywanych badań laboratoryjnych w szpitalu w organizmie 22-latka stwierdzono alkohol. Z uwagi na powyższy fakt została pobrana od niego krew w celu ustalenia dokładnej zawartości w organizmie - dodaje podkom. Mucha. - Mężczyzna po badaniach opuścił placówkę medyczną i trafił do policyjnego aresztu.

Teraz czekają go spore kłopoty, ponieważ oprócz krótkotrwałego użycia pojazdu odpowie także za jazdę będąc pod działaniem alkoholu. Może mu grozić za to kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności.

Tak przygotowują się brodacze z woj. lubelskiego na obchody