Anna B. odeszła od niego jakiś czas temu – miała dość gehenny, jaką zafundował jej były już mąż. Bił, wyzywał, zamykał w mieszkaniu, nie pracował i nie opiekował się dwojgiem małych dzieci, które mieli, a dwóch starszych synów kobiety z poprzedniego związku traktował jak wrogów.