Jedna z mieszkanek Lublina zgłosiła się do Lubelskich Fanów Pogody, niedawno zauważyła tajemnicze, a jednocześnie bardzo intrygujące zjawisko pogodowe. W pewnym momencie utworzył się wir, który zaczął podrywać pył i piasek leżący na ziemi. Całość miała kilkadziesiąt metrów wysokości, co chwilę opadała i znów wzbijała się do góry. Całość wyglądała bardzo niebezpiecznie.
Fani Pogody wyjaśniają co to za zjawisko. To „diabełek pyłowy”, czyli stosunkowo niewielki wir powietrza, niezwiązany ze zjawiskami burzowymi, może być widoczny w postaci rotującej kolumny pyłu i odłamków. Występują podczas słonecznej pogody, gdy powierzchnia ziemi mocno się nagrzewa, co doprowadza do wytworzenia się dużego gradientu pionowego temperatury w pobliżu powierzchni ziemi i związanej z nim konwekcji.
Zjawisko to najczęściej powstaje na terenach pustynnych, na Lubelszczyźnie jest niezwykłą rzadkością.