- Co ja zrobiłem - najpewniej takie pytania zadaje sobie teraz najczęściej pewien mieszkaniec Chełma. Przez własną głupotę i chęć oszczędności napytał sobie prawdziwej biedy. 31-latek lubi majsterkować i kiedy skończyło mu się na półce spoiwo lutownicze, postanowił pojechać do marketu budowlanego i kupić nowe. Zaskoczyły go jednak ceny produktu, którego szukał. Były zbyt wysokie. Wpadł wtedy na bardzo głupi, jak się później okazało pomysł. Chciał zaoszczędzić, a zrobił z siebie oszusta i wyszedł ze sklepu w towarzystwie policji. - W miniony weekend dyżurny komendy otrzymał zgłoszenie o próbie oszustwa, do której doszło w sklepie z materiałami budowlanymi w Chełmie. Skierowani na interwencję policjanci zatrzymali na miejscu 31-letniego mieszkańca gminy Chełm - informuje kom. Ewa Czyż z policji w Chełmie.
Co też takiego nawywijał? Zrobił naprawdę głupią i brzemienną w skutki rzecz! - Jak się okazało, mężczyzna zamienił kody kreskowe na opakowaniu ze spoiwem lutowniczym i udał się z nim do kasy - dodaje kom. Czyż. - W ten sposób zapłaciłby mniej o 69 złotych - wylicza.To niewiele, zwłaszcza, że liczyć się musi z procesem w sądzie. 31-latek nie wiedział bowiem, że gdy majstrował przy cenach, obserwowali go pracownicy ochrony sklepu. Wkroczyli, kiedy płacił przy kasie, przerwali transakcję i uniemożliwili mu opuszczenie sklepu .Mężczyzna został zatrzymany i jeszcze tego samego dnia usłyszał zarzuty usiłowania oszustwa. Zgodnie z przepisami kodeksu karnego czyn ten zagrożony jest karą pozbawienia wolności do lat 8.