Mógł po prostu nie jeździć. On jednak wybrał inną drogę, która teraz może zaprowadzić go do więzienia. 60-letniemu Ukraińcowi może grozić nawet pięcioletnia odsiadka za kratami. Wszystko przez jego szokujące zachowanie i „genialny” plan, który – niestety – postanowił wcielić w życie.
Zaczęło się niewinnie i zupełnie zwyczajnie. We wtorek (5.07) policjanci patrolujący teren na wschodzie Polski, nieopodal granicy z Ukrainą, w miejscowości Bełżec, spostrzegli pewnego kierowcę. I wtedy coś ich tchnęło…
– Policjanci z Posterunku Policji w Lubyczy Królewskiej podczas patrolu zauważyli samochód marki Volkswagen Transporter. Za kierownicą znajdował się dobrze im znany mężczyzna, który zgodnie z ich wiedzą nie posiadał uprawnień do kierowania – relacjonuje sierż. szt. Małgorzata Pawłowska z Komendy Powiatowej Policji w Tomaszowie Lubelskim.
Polecany artykuł:
Skoro nie ma prawa jazdy, to dlaczego kieruje? – zdziwili się policjanci i postanowili zatrzymać mężczyznę. Za kierownicą siedział 60-letni obywatel Ukrainy, który w ubiegłym roku został skazany przez sąd za jazdę bez uprawnień. Zatrzymany przez policjantów sięgnął do kieszeni i wyciągnął… prawo jazdy.
– Podczas kontroli okazał policjantom papierowy, zalaminowany zagraniczny dokument prawa jazdy. Uwagę mundurowych zwrócił brak pieczęci na dokumencie przy kategoriach prawa jazdy, które rzekomo posiadał mężczyzna – dodaje Pawłowska.
Plan 60-latka był prosty – być może właśnie dlatego okazał się nieskuteczny… Potrzebował prawa jazdy, ale swoje stracił. Co zrobił? Odpalił drukarkę, dokument wydrukował, a później zalaminował, żeby wyglądał bardziej poważnie i profesjonalnie. Niestety, w ten sposób można by może oszukać dziecko, ale nie policjantów.
Podrobione prawko zostało u policjantów i wkrótce będzie jednym z dowodów w procesie 60-letniego Ukraińca. Okazuje się, że mężczyzna nie pierwszy raz podrabia dokumenty!
– W przeszłości był już notowany za przestępstwa przeciwko wiarygodności dokumentu oraz wyłudzenie kredytu. Zgodnie z kodeksem karnym za podrobienie lub przerobienie dokumentu oraz posługiwanie się nim grozi kara nawet do pięciu lat pozbawienia wolności – dodaje rzeczniczka tomaszowskich policjantów.