Upał i wysokie temperatury zachęcają do szukania ochłody w rzekach i jeziorach. Nie wszystkie zbiorniki wodne nadają się do kąpieli, a na dodatek sporo osób nie przestrzega podstawowych zasad bezpieczeństwa. Woda jest śmiertelnie niebezpieczna, o czym nie wszyscy pamiętają. Pewien 38-letni mężczyzna postanowił wykąpać się w kanale dopływowym przy Zakładach Azotowych w Puławach. Doszło do tragedii.
- Wczoraj (19.08 - przyp. red.) dyżurny puławskiej komendy otrzymał zgłoszenie o ujawnieniu zwłok mężczyzny, znajdujących się w kanale dopływowym przy Zakładach Azotowych w Puławach. Skierowani na miejsce policjanci, wstępnie ustalili, że mężczyzna prawdopodobnie chciał się wykąpać. Na brzegu kanału, w odległości około jednego kilometra od ujawnienia zwłok, znaleziono ubranie i dokumenty mężczyzny - informuje aspirant sztabowy Michał Bielecki z KPP Puławy.
Na miejscu, pod nadzorem prokuratora czynności wykonywali policjanci z grupy dochodzeniowo-śledczej. Decyzją prokuratora ciało zostało zabezpieczone do badań sekcyjnych. - Apelujemy o rozwagę i korzystanie z dozorowanych kąpielisk - przypomina aspirant sztabowy Bielecki.
Woda zbiera w ostatnim czasie swoje śmiertelne żniwo. W niedzielę (18.08) rano w jeziorze Bajkał pod Wrocławiem znaleziono ciała 22-letniej kobiety i 31-letniego mężczyzny. Informacja o zaginięciu tych osób pojawiła się w sobotę wieczorem. Para miała wejść do wody i już się nie pojawić na brzegu. Obecnie ustalane są okoliczności tragicznego zdarzenia. Z kolei w nocy z soboty na niedzielę (17/18.08) w stawie Amelung w Chorzowie utonęło dwóch mężczyzn. Policja poinformowała, że mogli być pod wpływem alkoholu. Zmarli to prawdopodobnie obywatele Indii mieszkający w Katowicach.