Do tego zdarzenia doszło w sobotę (23 listopada) na Skwerze Solidarności w Puławach. - Ze zgłoszenia, które wpłynęło do dyżurnego wynikało, że mężczyzna w wieku około 30 lat chodzi po parku i zaczepia ludzi. Zgłaszający widział też, że mężczyzna uderzył nastoletniego chłopca - informuje komisarz Ewa Rejn - Kozak z Komendy Powiatowej Policji w Puławach. Mężczyzna na widok policjantów zaczął uciekać, a schwytany - szarpać się. Okazało się, że 31-latek z Puław był poszukiwany przez policjantów za popełnione wcześniej wykroczenie.
Czytaj też: "No i co, doigrał się?". 19-letni Dawid swoje najlepsze lata może spędzić w więzieniu
Nastolatkiem, który został uderzony w twarz zaopiekowała się jego matka, która przyjechała na miejsce. Po badaniach w szpitalu okazało się, że chłopiec doznał ogólnych potłuczeń głowy. - Z relacji uczestników i świadków zdarzenia wynika, że 31-latek, najpierw uderzył mijanego w parku nastolatka w głowę, a następnie kazał mu uklęknąć i bez wyraźnego powodu go przeprosić. Aby go przestraszyć, powtórnie uderzył chłopca w głowę. Widząc co się dzieje, inny z nastolatków zadzwonił na numer alarmowy, aby wezwać policję - informuje oficer prasowy.
31-latek usłyszał dwa zarzuty o charakterze chuligańskim: naruszenia nietykalności cielesnej małoletniego oraz zmuszania go do określonego zachowania. Ze względu na to, że 31-latek był już karany za przestępstwa podobne i odbywał z tego tytułu karę pozbawienia wolności, będzie odpowiadał w warunkach recydywy. Grozi mu do 4,5 roku więzienia.