Nad Zamościem przeszła ulewa. Do środy do godziny 8 strażacy interweniowali 122 razy. Strażacy mieli mnóstwo pracy przy wypompowywaniu wody z zalanych piwnic, garaży i posesji. Zalane zostały szkoły, przedszkola, szpital, kościół, kino, hotel, sąd i piekarnia. - Sytuacja pogodowa się uspokoiła ale zgłoszenia o podtopieniach nadal są przyjmowane - około godziny 10 poinformowali strażacy z KM PSP Zamość.
Na terenie miasta uruchomiono zespół zarządzania kryzysowego pod przewodnictwem prezydenta Zamościa. W czasie burzy interweniowali także policjanci. We wtorek około godziny 18:15 woda zalała ulicę Sikorskiego. Utknęły tam samochody. - Z przekazanej przez centrum powiadamiania ratunkowego informacji wynikało, że życie osób znajdujących się w tych samochodach jest zagrożone, auta nabierają wody - informuje aspirant sztabowy Dorota Krukowska – Bubiło z KMP Zamość.
Starszy posterunkowy Adam Lubaś podbiegł do jednego z aut, w którym znajdowała się kobieta. W oplu było już dużo wody, a kierująca była wystraszona. - Policjant otworzył drzwi, wziął na ręce 23-latkę i bezpiecznie przeniósł ją do radiowozu. W samochodzie był również pies. Zwierzę również zostało uwolnione z pojazdu - kontynuuje oficer prasowy.
Później policjanci wspólnie z innymi osobami usunęli opla i BMW z zalanej wodą ulicy na znajdujący się w pobliżu parking. Zarówno 23-latka jak i inne osoby nie potrzebowały pomocy medycznej, na szczęście nikomu nic się nie stało.