Impreza rozpoczęła się w sobotę od rundy eliminacyjnej. Do zawodów przystąpiło w sumie 69 załóg z różnych części Polski. Zasady wyścigów były proste. Kierowcy samochodów do tysiąca złotych mieli za zadanie przejechać jak najwięcej okrążeń po specjalnie przygotowanym torze.
Podzielone na grupy załogi rywalizowały na ziemistym torze pełnym ostrych zakrętów i niedużych skoków. Jak wyjaśnia Tomasz Wójtowicz z Polskiego Stowarzyszenia Wrak Race, liczyły się tutaj przede wszystkim umiejętności kierowców. Tor w odróżnieniu do poprzedniej edycji został nieco zmodyfikowany, aby auta osiągały większe prędkości. Druga runda eliminacji również wprowadziła zmianę. Auta pojechały w drugą stronę.
Niedziela to finały, ale również dodatkowe atrakcje dla publiczności. Były liczne pokazy m.in. występ grupy kabaretowej.
Kolejna impreza z cyklu Wrak Atak już 4 października w Stanisławce (gm. Wąwolnica). W Lublinie następne zawody zaplanowano wstępnie na przełom stycznia i lutego 2016 roku.
Zobaczcie, jak wyglądały wyścigi na zdjęciach: