Na trzy miesiące trafił do aresztu 37-latek z Włodawy, który nie potrafił zaakceptować nowego życia kobiety, z którą był kiedyś. Mężczyzna od dłuższego czasu nachodził ją i groził, a nawet pobił obecnego partnera i zniszczył jego samochód. Oboje schodzili mu z drogi, ale to tylko rozjuszyło odrzuconego kochanka. Kilka dni temu przekroczył wszelkie granice…
37-letni stalker z nożem w ręku. Groził, że zabije. Został zatrzymany
Przerażające sceny, jak z filmu grozy. 37-letni furiat zjawił się pod drzwiami swojej byłej z nożem w ręce, rycząc, że ją zabije. To był piątkowy (7.10) poranek. Dręczyciel pojawił się wówczas po raz kolejny, znów odgrażając się i strasząc. Tym razem jego ofiara przeraziła się nie na żarty. Nic dziwnego.
– Nietrzeźwy mężczyzna przyszedł pod drzwi mieszkania byłej partnerki. Kiedy nie chciała mu otworzyć, trzymając w ręku nóż kuchenny, zagroził jej pozbawianiem życia. Dodatkowo zniszczył jej drzwi do mieszkania – opisuje piątkowe zdarzenia młodszy aspirant Daniela Giza-Pyrzyna z Komendy Powiatowej Policji we Włodawie.
Przerażona ofiara prześladowcy zadzwoniła na 112. Stalker uciekł, zanim na miejscu pojawili się policjanci. Mężczyzna wkrótce został zatrzymany. – Jak się później okazało, od dłuższego czasu nachodził kobietę, awanturował się i jej groził. Swoją agresję kierował również wobec obecnego partnera kobiety, któremu uszkodził samochód oraz spowodował u niego obrażenia ciała – dodaje policjantka. Teraz 37-latek będzie miał czas na ostudzenie emocji i być może refleksję nad swoim zachowaniem, choć szanse na to są niewielkie. Stalker z Włodawy już nie raz popadał w konflikt z prawem. Był notowany m.in. za znęcanie się, kradzież, przywłaszczenie mienia czy oszustwo. Teraz został aresztowany na trzy miesiące. Grozi mu do ośmiu lat więzienia.