19-latek zaledwie rok temu opuścił więzienie, a już musi do niego wracać – i to na dwa lata. Wszystko przez rozbój, jakiego dokonał i za jaki został skazany.
Młody mężczyzna z gminy Niemce ukrawał się na lubelskim Kośminku. Szybko zjawiła się tam policja. Funkcjonariusze obstawili budynek, chcieli wyważyć drzwi. Okazało się, że mieszkanie jest połączone z innym, a 19-latek postanowił „wyjść” oknem.
– Podczas ucieczki jedna z policjantek oddała dwa strzały ostrzegawcze. Po nich uciekający 19-latek zatrzymał się – relacjonuje kom. Andrzej Fijołek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
>>> Potrącił pieszego i uciekł. Mężczyzna zmarł
>>> Nagrywał z ukrycia nagie dziewczynki. Ksiądz z Lubelszczyzny chce dobrowolnej kary
Najciekawsze są jednak wyjaśnienia młodego mężczyzny, jakich udzielał policjantom po zatrzymaniu. Twierdził, że chciał sam zgłosić się do aresztu. Dlaczego uciekał? Jak twierdził... „spieszył się do więzienia”.
Szybko tam trafił. Ostatni weekend spędził już za kratami Aresztu Śledczego w Lublinie.