Na początku – koszyk!
To nie tylko wiklinowe witki, lecz prawdziwe dzieła sztuki. Mogą być w różnych kolorach i kształtach, ale najważniejsze, aby zmieścił wszystko co powinno się znaleźć na wielkanocnym stole.
Praca przy jednym małym koszyczku wymaga ogromnego nakładu pracy, a jego wyplatanie trwa nawet 3 godziny. - Potrzebna jest przede wszystkim plantacja wikliny. Jest mnóstwo przygotowań: uprawienie ziemi, koszenie wikliny, zwożenie, sortujemy długościami, później się ją gotuje 8 godzin w kotle, suszymy, moczymy, a później dopiero mamy materiał, który możemy wyplatać – tłumaczy Jan Matejko, który wikliniarstwem zajmuje się od ponad 20 lat.
Smakowite wnętrze!
Jajka, wędlina, chleb, ser czy baranek - tego nie może zabraknąć w tradycyjnej lubelskiej święconce. Jak się okazuje, nie może zabraknąć również... zieleni oraz elementów tradycji. Najważniejszymi są: staranność i szacunek do koszyczka.
- Musi być biały ser, wędlina, szynka pieczona, kiełbasa biała, babka wielkanocna, ale również baranek zrobiony z ciasta drożdżowego lub cukrowy. Całość kosza wielkanocnego musi być udekorowana pierwszą zielonością wiosenną, jak barwinek czy bukszpan – opowiada Elżbieta Wójcik, Cech Rzemiosł Spożywczych.
Baranek w wersji lubelskiej
Sam baranek, który znajdzie się w koszyczku wielkanocnym na Lubelszczyźnie ma niezwykłe znaczenie i obowiązkowe w nim miejsce. Może być cukrowy, drożdżowy, a nawet cytrynowy. Na straganach w Lublinie najwięcej jest tych drożdżowych i słodkich. Cukrowe baranek to jeden z najważniejszych symboli Wielkanocy – wyraża prostotę, słodycz i niewinność.
Serwety, które przykrywają święconkę, powinny być ozdobione haftem krzczonowskim.
Posłuchaj, jak można przygotować tradycyjnego lubelskiego baranka. Materiał przygotował Adam Tykło, reporter Radia ESKA.