Zobacz materiał Moniki Kowalewicz dla 24 GODZIN w NOWA TV (zdjęcia: Artur Godziszewski):
>>> Bili i głodzili 12 dzieci podopiecznych. Rodzice zastępczy skazani na... prace społeczne
>>> Lublin: Nowy SOR w szpitalu przy Staszica. Łatwiejsza pomoc w nagłych wypadkach [AUDIO]
W Puławach na Lubelszczyźnie policja zaplanowała kolejną, cykliczną akcję kontroli kierowców. Tym razem miało być jednak inaczej. Kierownictwo tamtejszej komendy miało jasny plan: wystawić jak najwięcej mandatów.
Jak osiągnąć taki cel? Nakazać funkcjonariuszom, by za wykroczenia karali od razu mandatami. Żadnych pouczeń – od razu surowa kara. Polecenie kierownictwa komendy w Puławach wyszło na jaw, a jego autorzy – mają problem.
Za nawet nieznaczne przekroczenie prędkości miały sypać się mandaty. „Nie stosować pouczeń, jedynie postępowanie mandatowe lub wnioskowe” – zalecił policjantom zastępca komendanta powiatowego policji w Puławach.
>>> O krok od tragedii! Wjechał w samochód, który zatrzymał się przed przejściem [WIDEO]
>>> Chciał zabić dziewczynę – doprowadził do wybuchu. Co wydarzyło się w Świdniku?
Wojewódzki Komendant Policji w Lublinie wszczął postępowanie dyscyplinarne wobec autora „instrukcji”, podinspektora Marcina Kotulskiego. Problemy może mieć też naczelnik puławskiej drogówki, aspirant sztabowy Wojciech Warszawski.
– Nie ma i nie może być sytuacji, w której przełożony nakazuje, czy też ustala limit mandatów – odpowiada nadkomisarz Renata Laszczka-Rusek, rzeczniczka Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Plan z Puław został skorygowany. Pozostał niesmak i wewnętrzne śledztwo policji w tej sprawie.
>>> To było samobójstwo? Zwłoki 40-letniego mężczyzny w stawie rybnym