Protest „żółtych kamizelek” to dopiero początek. Jak informuje Dziennik Gazeta Prawna – urzędnicy nie wykluczają, że później pójdą na L4, podobnie jak pielęgniarki czy nauczyciele.
– W ten sposób chcemy zwrócić uwagę na to, jak mało zarabiamy. Jeśli to nie przyniesie skutków, rozważymy inne formy protestu – zapowiada Elżbieta Kurzępa, szefowa NSZZ „Solidarność” w lubelskim urzędzie w rozmowie z DGP.
>>> Makabryczne odkrycie. Zwłoki mężczyzny na ul. Janowskiej w Lublinie!
Powód protestu to oczywiście pieniądze. Pracownicy instytucji rządowych chcą zarabiać więcej. Już dziś – jak informuje dziennik – cześć z nich rezygnuje z pracy i odchodzi do sektora prywatnego, bo zarabiają za mało.
>>> Lubelskie: Straciła 60 tys. zł po „ataku hakerów”. Policja ostrzega!
Protest „żółtych kamizelek” w Urzędzie Wojewódzkim w Lublinie ma się rozpocząć za tydzień.