Zobacz reportaż dziennikarzy „Interwencji”!
Rodzina 30-latka szukała go od miesięcy. Miał zostać ojcem, wracał do Polski z zagranicy. Nigdy nie dotarł ani do narzeczonej, ani do rodziny. Po wielu miesiącach odnaleziono jego ciało.
>>> Od marca 2019 r. nowe dowody osobiste. Jak będzie wyglądał e-dowód?
>>> Lubelskie: Tragiczny wypadek. Syn znalazł w lesie ciało ojca
Co się stało? Śledczy od razu założyli, że Mateusz popełnił samobójstwo. Rodzina 30-latka w to nie wierzy. Jest przekonana, że ktoś go zamordował.
Polecany artykuł:
– Uważam, że brata ktoś zamordował i tutaj przywiózł. On sobie sam tego nie zrobił – mówi, w rozmowie z dziennikarzami „Interwencji”, Katarzyna Piotrkowicz, siostra Mateusza.
Ciało 30-latka odnaleziono kilka dni temu w stodole należącej do jego rodziców. – Twarz miał zapadniętą, wszędzie tylko sama skóra i kość – wspomina sąsiad Mateusza, który odnalazł ciało.
Zwłoki były w znacznym stopniu rozkładu. Rodzina 30-lataka ma żal do policji, prokuratury i biegłych, że nie zbadali dokładnie wszystkich okoliczności śmierci, nie zabezpieczyli też wszystkich dowodów w miejscu odnalezienia ciała.
>>> Tajemnicza śmierć 17-latki i 22-latka. Są wyniki badań toksykologicznych
Policja wróciła po porzucone dowody dopiero po interwencji dziennikarzy. Całe śledztwo przejęła też Prokuratura Okręgowa w Zamościu.