Lada dzień poznamy mistrza Polski koszykarzy? Start Lublin pokonał Legię i jest krok od złota

2025-06-18 22:49

W piątym meczu serii finałowej play-off ekstraklasy koszykarzy Start Lublin wykorzystał domowy parkiet i pokonał Legię Warszawa 97:82 (20:19, 32:25, 26:13, 19:25). Lublinianie prowadza 3-2 w rywalizacji do czterech wygranych spotkań. To oznacza, że jeśli w piątek 20 czerwca zwyciężą w szóstym starciu w stolicy, zostaną mistrzami Polski.

Koszykówka, PGE Start Lublin - Legia Warszawa

i

Autor: PAP/Wojtek Jargiło Akcja z 5. meczu finału ligi koszykarzy Start Lublin - Legia Warszawa

Legia prowadziła już w walce o złoto 2–1. Po tym jak przegrała w meczu numer jeden, zwyciężyła na wyjeździe i następnie na własnym parkiecie. Później jednak inicjatywę w finale zaczął przejmować Start. I dla odmiany to drużyna prowadzona przez byłego szkoleniowca Legii Wojciecha Kamińskiego zwyciężyła warszawian dwa razy z rzędu, zbliżając się do ostatecznego triumfu. W piątek w Warszawie możemy poznać mistrza kraju, ale walka Startu z Legią jest mało przewidywalna i finisz może być jeszcze bardziej emocjonujący. W każdym razie Startowi brakuje jednej wygranej do szczęścia, a Legia musi teraz wygrać dwa razy z rzędu, marząc o pierwszym tytule od 56 lat.

Sochan zarobi mniej niż myślał? Eksperci zabrali głos, nie najlepsze wiadomości dla Polaka

Jeremy Sochan o Polish Heritage Night

Walka o złoty medal ekstraklasy koszykarzy jest zacięta. Zazwyczaj decydują pojedyncze zagrania czy błędy albo więcej szczęścia w konkretnej sytuacji, dlatego tak trudno typować faworyta.

I to będzie taki finał. Niezależnie od zdrowia i dyspozycji dnia, na koniec będzie się liczył charakter, fizyczność i to, kto popełni mniej błędów. Zobaczymy kto będzie bardziej świeży i zachowa więcej charakteru i siły, żeby wygrać – oceniał po trzecim meczu finału Michał Kolenda, kapitan Legii. 

Sikorski odgryzł się Muskowi. Gortat nie mógł się powstrzymać i oberwał. "Marcin, masz 41 lat"

Piąty mecz finału w Lublinie dostarczył wielkich emocji, tym razem przede wszystkim fanom gospodarzy, bo PGE Start miał już przewagę ponad 20 punktów, co do tej pory się nie zdarzało w tym finale – różnice były minimalne, a spotkania wyrównane. Tymczasem tak się działo tylko w pierwszej połowie środowej potyczki.

12:0 Startu w trzeciej kwarcie

Trzecią kwartę zespół Kamińskiego rozpoczął od serii 12:0. To wtedy, po wsadzie Tyrana De Lattibeaudiere’a (najlepszy na parkiecie: 25 pkt, 5 zbiórek, 3 asysty) różnica doszła do 20 pkt. Później Legii nie udało się już zagrozić gospodarzom. Legioniści nie byli w stanie przebić się przez defensywę rywali, byli zgaszeni i zrezygnowani, nie wracali do obrony po swoich startach. Doszli na 15 oczek, ale to wszystko, na co ich było stać tego wieczora.

Finał Orlen Basket Ligi, 5. mecz

PGE Start Lublin – Legia Warszawa 97:82 (20:19, 32:25, 26:13, 19:25)

(stan rywalizacji do czterech zwycięstw: 3–2)

PGE Start Lublin: Tyran De Lattibeaudiere 25, Courtney Ramey 18, Ousmane Drame 17, Tevin Brown 15, Cj Williams 7, Filip Put 6, Michał Krasuski 5, Emmanuel Lecomte 4, Bartłomiej Pelczar 0, Roman Szymański 0, Michał Turewicz 0, Wiktor Kępka 0.

Legia Warszawa: Andrzej Pluta 20, Kameron McGusty 17, Aleksa Radanov 11, Michał Kolenda 9, Mate Vucic 7, Maksymilian Wilczek 7, Dominik Grudziński 5, E.j. Onu 4, Ojars Silins 2.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki