Narodowa Zimowa Wyprawa na K2 to próba zdobycia najwyższego szczytu Karakorum zimą. W składzie ekspedycji jest himalaista z Lublina, Piotr Tomala. Jak sam mówi – najchętniej przyjmuje życzenia dobrej pogody i szczęścia. Reszta to umiejętności i doświadczenie.
Średnia temperatura, z jaką będą mieć do czynienia polscy himalaiści – może przerażać. W bazie pod K2 to od -20 do -30 stopni. Na szczycie, przy silnym wietrze, odczuwać można nawet -60.
>>> Lublin: Wlał benzynę zamiast oleju, wyssał ją odkurzaczem i... doprowadził do wybuchu
Podczas wyprawy niezbędna jest umiejętność radzenia sobie z ekstremalnym zimnem. – Kluczowe rzeczy to odzież, tak żeby być zabezpieczonym przed bardzo niskimi temperaturami. Komplety specjalnej wełnianej bielizny. Na to idzie druga warstwa z polarów. Potem lekko ocieplane rzeczy z syntetycznych materiałów. Na to zakładamy kombinezony puchowe – zdradza Piotr Tomala.
Co jeszcze znajduje się na wyposażeniu członków ekspedycji? – Oprócz indywidualnego sprzętu: ubrań puchowych, rękawic, czapek, butów, sprzęt do wspinaczki: czekany, śruby lodowe, specjalne super lekkie liny – wylicza Tomala.
Z himalaistą z Lublina rozmawiał nasz reporter, Maciej Kurek. Posłuchaj!
>>> Wzrost płacy minimalnej. Jakie pensje na Lubelszczyźnie? Ile zarobimy „na rękę”?
Większość sprzętu potrzebnego podczas ekspedycji jest już w Pakistanie. Himalaiści ruszają tam dzisiaj. Potem aklimatyzacja, podróż samochodami i pieszo do podnóża góry. Próba zdobycia samego szczytu – na początku marca 2018.
Kierownikiem zimowej wyprawy na K2 jest nestor polskiego himalaizmu, Krzysztof Wielicki. Zmagania wspinaczy można śledzić na stronie polskihimalaizmzimowy.com.