- Takich osób jest wiele- dziennie nawet 400. Cały czas trwa zbiórka produktów, z których kuchnia będzie mogła przyrządzić obiad- mówi Magdalena Wróbel z bractwa miłosierdzia im. św. Brata Alberta.
A potrzebne jest niemal wszystko. Żywność, ubrania i środki higieny. - Przygotowujemy te posiłki tylko dzięki hojności mieszkańców Lublina i okolic. Wspierają nas datkami, plonami i pomocą rzeczową - dodaje Wróbel. Najpotrzebniejsze są produkty z długim terminem przydatności. To kasze, oleje, makarony, konserwy, cukier, mąka. Kuchnia nie tylko wydaje ciepłe obiady, ale przygotowuje też paczki żywnościowe. Dzięki temu osoby ubogie mogą same przygotować obiad w domu.
W Kuchni św. Brata Alberta pomoc otrzyma każdy. Bezdomni, biedni, chorzy i samotni. - Kolejka ustawia się już od wczesnych godzin porannych. Przy panujących temperaturach kolejka jest coraz większa - mówi Magdalena Wróbel. - Jesteśmy za to niezwykle wdzięczni. Nikt się od nas nie odwraca - dodają potrzebujący, którzy przy Zielonej czekają na ciepłą zupę.
Posłuchaj, czego potrzebuje kuchnia
Kuchnia stara się wydawać zupę i drugie danie. Wszystko zależy od ilości zebranych darowizn. - Jeżeli mamy więcej mięsa, kaszy czy ryżu, staramy się przygotować np. gulasz - mówią pracownicy. Praca kuchni w dużej mierze opiera się na pomocy wolontariuszy. Często swoją pomoc oferują uczniowie liceów.
Kuchnia św. Brata Alberta działa przy ul. Zielonej 3. Posiłki wydaje w godzinach 9.30- 11.30.