Mikołaj powiesił się w szopie
Mikołaj W. (+15 l.) zaginął 25 września tego roku. Około godziny 21 wyszedł z domu w nieznanym kierunku, informując domowników, że idzie się przejść po okolicy. Ojciec nastolatka wołał go, aby wrócił, bo było już późno. Chłopiec nie reagował na prośby ojca i pobiegł w stronę lasu.
Rodzice, mieszkańcy wioski, straż i policja zaczęli szukać Mikołaja. Przez kilka dni sprawdzano zbiorniki wodne, zakrzaczone tereny i pustostany.
Szukano wszędzie, ale nie pod nosem strażnicy Ochotniczej Straży Pożarnej w Staninie.
Mikołaj odnalazł się 3 października na opuszczonej posesji właśnie naprzeciwko pomieszczeń OSP.
Jego ciało wisiało w starej szopie stojącej w zakrzaczonym podwórku.
Na miejscu wykonano oględziny pod nadzorem prokuratora. Wstępnie ustalono, że nastolatek powiesił się sam, bez udziału osób trzecich.
Przyjaciele chłopca zapalili znicze w miejscu gdzie odebrał sobie życie.
Mieszkańcy Stanina są w szoku. Ciągle mówią o tragedii i usiłują dociec, co się stało, że Mikołaj odebrał sobie życie.
– Według mnie to złe towarzystwo, a możliwe i narkotyki – mówi mieszkanka Stanina. – W rodzinie chłopca nic złego się nie działo i to chyba wpływ towarzystwa doprowadził go do samobójstwa – podkreśla kobieta. – Tajemnicę swojej śmierci chłopak zabrał ze sobą – wtrąca mężczyzna. – Pewnie nigdy się nie dowiemy dlaczego postanowił skończyć ze sobą.
Mikołaj powiesił się w szopie
Mikołaj powiesił się w szopie
Mikołaj powiesił się w szopie
Mikołaj powiesił się w szopie
Mikołaj powiesił się w szopie
Mikołaj powiesił się w szopie
Mikołaj powiesił się w szopie
Mikołaj powiesił się w szopie
Mikołaj powiesił się w szopie
Mikołaj powiesił się w szopie
Mikołaj powiesił się w szopie
Mikołaj powiesił się w szopie